Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi toadi69 z miasteczka Poznań. Mam przejechane 7388.85 kilometrów w tym 2825.51 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.67 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.


baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy toadi69.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2010

Dystans całkowity:107.00 km (w terenie 16.00 km; 14.95%)
Czas w ruchu:05:03
Średnia prędkość:21.19 km/h
Maksymalna prędkość:46.00 km/h
Liczba aktywności:2
Średnio na aktywność:53.50 km i 2h 31m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
42.00 km 15.00 km teren
02:13 h 18.95 km/h:
Maks. pr.:46.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Author

Wycieczka po starych śmieciach czyli w rejony mojego dzieciństwa

Sobota, 20 marca 2010 · dodano: 03.05.2010 | Komentarze 0

Kolejny wyjazd z Krzysztofem,
Trasa jak podał Krzysztof:
http://maks.bikestats.pl/index.php?did=279396#comments
Generalnie lepiej niż poprzednio, ale i tak obciach.
W Nagradowicach postój pod sklepem = muszę uzupełnić paliwo i płyny, dużo płynów :)
Na polnej drodze łączącej Komorniki z Tulcami zalegał jeszcze śnieg, dla moich gładkich opon odcinek nie do przebrnięcia.
W Tulcach na krótką chwilę spotykamy się z Rodmanem i powrót do Poznania nad Maltę gdzie każdy już jedzie we własną stronę.
Tym razem było nieco lepiej, ale gdzie mi tam do formy Krzysztofa :( Marnie widzę ten rok, teraz to chyba ciągle to ja będę musiał jego gonić.
Kategoria do 100 km


Dane wyjazdu:
65.00 km 1.00 km teren
02:50 h 22.94 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Author

Pierwszy wypad tej wiosny - fiasko zero kondycji :(

Niedziela, 7 marca 2010 · dodano: 03.05.2010 | Komentarze 0

Wycieczka pierwsza tej wiosny i tego roku, spotkanie u Krzysztofa, najpierw dojazd do niego około 11km jak zwykle a później jak w poniższym raporcie
http://maks.bikestats.pl/index.php?did=275278
Początek nie był może rewelacyjny ale jakoś tam dotrzymywałem Krzysztofowi kroku i nie musiał za mną zbytnio czekać. Jedak widać było kto przepracował w pocie czoła zimę a kto trenował LB :(
Od Kiekrza zacząłem coraz bardziej zostawać w tyle zwłaszcza na podjazdach, na płaskim jakoś dawałem jeszcze radę.
W Rokietnicy przerwa na małe co nieco, niewiele pomogło :( Widać było całkowity brak formy. W drodze powrotnej już na trasie Obornickiej mocno odstawałem od Krzysztofa, W pewnym momencie na gładkiej drodze piasek przylepiony do mokrej opony spowodował że położyłem się na środku jezdni w momencie kiedy skręcaliśmy w kierunku na Morasko. Nic specjalnego się nie stało, jednak do zmęczenia doszła niechęć do dalszej jazdy i wzmożona ostrożność nawet na prostych odcinkach że nie powiem o zakrętach :(
Po dotarciu do domciu Krzysztofa jestem bez sił prawie, wiem że starczy mi ich jeszcze na dojechanie do domu, jednak nowe siodełko i do tego źle ustawione dodało ból 4 liter.
Mam już dość na dziś.
Całą wyprawę można opisać jednym słowem - fiasko.
Kategoria do 100 km