Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi toadi69 z miasteczka Poznań. Mam przejechane 7388.85 kilometrów w tym 2825.51 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.67 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.


baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy toadi69.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
66.84 km 50.00 km teren
03:16 h 20.46 km/h:
Maks. pr.:51.20 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Author

Nocna wyprawa

Piątek, 9 października 2009 · dodano: 11.10.2009 | Komentarze 3

Było piątkowe popołudnie, albo raczej wczesny wieczór, musiałem jeszcze odebrać rower z serwisu a potem w drogę. Ale po kolei z pracy pośpieszyłem po odbiór rowerku, i szybko do domciu. Była prawie 18 kiedy dotarłem, a tu jeszcze korby do założenia oraz łańcuch. Krótka rozmowa z Krzysztofem, szybkie uzupełnienie braków w rowerze i już nie przebierając się popędziłem nad Maltę do Źródełka. Dojechałem około 18:30-18:35 kilka słów na powitanie i w drogę. Jak się okazało byłem jedynym który nie miał Kelysa :) oraz w "cywilnych" ciuchach :).
Znad źródełka ruszyliśmy w składzie: Krzysztof, Paweł, Mateusz i ja.
Szybko się ściemniało więc już od startu jechaliśmy na światłach. Każdy był zaopatrzony w pełne oświetlenie. Z początku jechaliśmy trasą Poznańskiego Maratonu, jednak już przy Młyńskim Stawie skręcamy w lewo i jedziemy wzdłuż Stawu, teoretycznie ciekawszą trasą, chociaż po zmroku nieco wątpliwe są uroki, jednak docieramy do Stawu Antoninek i przez groblę kolejnym odcinkiem trasy maratonu do Zielińca, gdzie zatrzymujemy się przed sklepikiem.
Pod sklepem na Zielińcu © toadi

Po krótkiej przerwie ruszamy dalej, nadal trasą maratonu wzdłuż jeziora Swarzędzkiego, do Gruszczyna, gdzie trasę maratonu zostawiamy swemu losowi, sami zaś udajemy się w kierunku na Mechowo. Przekraczamy tory kolejowe oraz dość ruchliwą drogę na Gniezno i zjazd do Mechowa. Kawałek przez wioskę i podjazd, który pokonujemy na nogach :(, piasek pomimo że mokry okazał się zabójczy dla moich slicków, zaryły się głęboko i nie miały przyczepności. Jak się okazało cała nasza czwórka musiała wejść na wzniesienie.
Jedziemy polną drogą na Kicin wśród pól i kałuż, które co rusz urozmaicają nam monotonię jazdy i dają nieco uciechy kiedy jakiś manewr nie wyjdzie. Po wjechaniu do wioski liczyłem ze kościół w Kicinie, który za dnia jest wart utrwalenia, będzie odpowiednio doświetlony i ..., jednak kościół skryty był w ciemnościach, brak iluminacji jedynie plac był rozświetlony, a szkoda. Fotka i w dalszą trasę.
Pod kościołem w Kicinie © toadi

Kolejny cel Dziewicza Góra. W planach był podjazd żółtym szlakiem od wschodu, jednak w mroku mijamy właściwy zjazd prowadzący na szczyt i kierując się od tego momentu GPS`em Krzysztofa zdobywamy szczyt od północy.
Dziewicza Góra zdobyta, zdobyta nocą, i to pomimo niepowodzenia wcześniej kiedy na niższe wzniesienie wpychaliśmy rowery, tym razem nie musimy zsiadać z siodełka, ale zgrzałem się nieźle.
Dziewicza Góra 145m n.p.m. zdobyta nocą. © toadi

Pod wieżą obserwacyjną na szczycie Dziewiczej Góry © toadi

Dziewicza Góra nocą © toadi

Po krótkim postoju ruszamy na północ, najpierw zjazd, który budził całkiem niezłe emocje i podnosił poziom adrenalinki, zwłaszcza że po nocy wyglądają leśne ścieżki całkiem inaczej niż za dnia, a do tego nie widać co kryje się w cieniu światła z lampek. Jednak udaje się nam zjechać bez przeszkód. W dole kolejny podjazd, o światłach wyglądał na wyższy i bardziej stromy niż się później miało okazać. Leśnym ścieżkami wśród drzew docieramy do leśniczówki Dziewicza Góra. Dalej kierujemy się na obrzeża Czerwonaka, aby już drogą na Owińska kierować się do Bolechowa. Na drodze tworzymy oświetlony pociąg i jadąc gęsiego suniemy z prędkością około 30 km/h i więcej. Ja jako lokomotywa, S3qm... pośrodku i Maks zamyka skład, przed Bolechowem zmiana i Krzysztof robi za lokomotywę. Nieźle musiało to wyglądać, cztery rowery jeden za drugim w niewielkich odstępach dobrze oświetlone sunące drogą w ciemnościach
Z Bolechowa kierujemy się na most nad Wartą i Biedruska, przed samym mostem krótki postój na przystanku i ruszamy w drogę. W Biedrusku docieramy do sklepu i robimy kolejne zakupy, przerwa na posiłek i wracamy w kierunku Warty do nowego szlaku nadwarciańskiego. Zjazd od Biedruska był delikatnie mówiąc zimny, zęby same latały. Skręcamy w las i jedziemy wzdłuż szlaku ku Poznaniowi. Trasa wcześniej nam już znana, lecz dotąd pokonywana za dnia nocą jawi się całkiem odmiennie i tajemniczo. Coś wspaniałego, co jakiś czas słychać w lesie trzask łamanych gałązek, czasem to my go powodujemy, ale nie raz słychać go albo przed nami albo gdzieś z boku. Jednak stwierdziwszy że są trzy opcje:
1. szaleni grzybiarze którzy już na noc wyruszyli na poszukiwanie grzybów !
2. leśne zwierzęta które czają się w mroku aby nas zaatakować i pożreć !
3. wilkołak który przeraził się światła i nawiał gdzieś w krzaki !
Która była prawidłowa już się chyba nie dowiemy :)
W końcu docieramy do cywilizacji i wyasfaltowanych dróg. Kawałek jeszcze jedziemy razem i musimy się rozstać. jest dość późna pora, dochodzi 23, a na kolejny dzień umówiłem się z Krzysztofem na wypad do MRU, dlatego zostawiam resztę ekipy i kieruję się w kierunku Cytadeli, Garbar, Rynku Bernardyńskiego do mostu Rocha
Most Rocha © toadi

Most Rocha © toadi

Do domu docieram około 23:00
W tym samy czasie Krzysztof również dociera do celu jak i Paweł z Mateuszem.

Wyjazd udany, wrażenia jeszcze lepsze, jazda nocą to nie to samo co za dnia i wzbudza całkowicie odmienne emocje oraz wrażenia niż za dnia, zwłaszcza kiedy nie jest to jazda drogami wśród samochodów. Towarzystwo super. Aby więcej takich wypadów. Może w zimie kiedy spadnie śnieg oraz ściśnie mróz warto by też nocą coś podobnego urządzić ?
Kategoria do 100 km



Komentarze
rzepkok
| 21:27 niedziela, 11 października 2009 | linkuj no tak - nocna jazda to właśnie to co tak bardzo lubię - fajny pomysł ;)
JPbike
| 19:19 niedziela, 11 października 2009 | linkuj No nieźle :)
Proponuję nocną setkę w najdłuższą weekendową noc w tym sezonie, czyli 18 lub 19 grudnia ... :)
Dynio
| 18:39 niedziela, 11 października 2009 | linkuj Na pierwszym zdjęciu osoba w kominiarce wygląda jak z AT ;))
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa amiit
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]